Studio projektowe Abrys powstało w 2005 roku z inicjatywy Agnieszki Wojciechowskiej, absolwentki architektury na Politechnice Poznańskiej. Od początku w wyzwaniach projektowych brała udział także Agnieszka Nadolińska-Pilarek. Za wizualizacje architektoniczne odpowiada Krzysztof Wojciechowski. Tworzą zgrany i świetnie komunikujący się zespół, a klienci doceniają ich dbałość o szczegóły oraz zdolność do rozwiązywania każdego wnętrzarskiego problemu.
Nowy rok, nowe wyzwania. Z czym będzie się mierzyła branża wnętrzarska w 2023 roku?
Przewidywanie przyszłości to niepewna ścieżka kariery, na którą niechętnie chcemy wkraczać ;-). Nietrudno jednak odgadnąć, że mierzymy się z kryzysem. Szczególnie odczuwają to mniejsze biura projektowe, które obsługują klientów mniej- i średniozamożnych. Od kilku miesięcy widzimy pewien trend, który będzie z nami jeszcze długo (tak myślimy). Nie projektujemy całych pomieszczeń kompleksowo od ogółu do szczegółu, mając za bazę puste przestrzenie czekające na wizję. Pojawiło się więcej działań związanych z częściowymi przeróbkami, wymianą niektórych elementów, renowacją posiadanych mebli w obrębie wymiany tapicerki, zmiany koloru frontów itp. Nieco większe modyfikacje zakładają wyburzenia, ale dyktowane jest to poprawą funkcjonalności. W takich realizacjach zdarza się, że dopasowujemy się do istniejącej podłogi ( np. położonej 10 lat temu). Trzeba przyznać, że to są wyzwania nie tylko estetyczne, ale także techniczne, często też obciążone limitem czasowym i finansowym. Metamorfozy na mniejszą skalę wymuszają na nas realizację autorskich obrazów lub opracowywanie nowych rozwiązań z dziedziny dekoracji. Wszystko po to, by połączyć stare z nowym, unikając za wszelką cenę wyrzucania posiadanych już od lat elementów.
Burzliwe czasy szukają równowagi w harmonii ze sobą i najbliższym otoczeniem. Wnętrza także będą spokojniejsze, bardziej związane z naturą, sprzyjające kontemplacji i relaksowi. Klimaty skandynawskie, japońskie dążenie do równowagi i akceptacji niedoskonałości – już widać upodobanie do takich aranżacji.
Mówi się, że czeka nas czas renowacji niż urządzania nowych wnętrz. Czym różni się projektowanie nowej przestrzeni od tej już funkcjonującej?
Zgadza się. Kontynuując niejako powyższą wypowiedź potwierdzamy, że czas ten nadszedł 😉 . Przestrzeń do renowacji jest specyficzna. Wymaga od projektanta oprócz wiedzy i doświadczenia także szóstego zmysłu i dużego wyczucia. Rozmowa z klientem i wejście w „jego świat”, zrozumienie i wysłuchanie potrzeb, uszanowanie sentymentalnych wartości to działanie z pogranicza psychologii.
Oczywiście zawsze działamy dla klienta i na podstawie jego indywidualnych wytycznych, ale funkcjonująca przez lata przestrzeń ma swoje specyficzne wymagania. Niezwykle łatwo jako specjaliście odrzucić często niezrozumiałe lub wręcz „niepraktyczne” pomysły, jakie podsuwa inwestor. Trzeba pamiętać jednak, że stąpamy po grząskim gruncie i widząc, że dla dobra efektu trzeba będzie przeforsować swoje argumenty, należy to robić bardzo subtelnie.
Wymaga to często czasu i cierpliwości. Często też trzeba wywalczyć kompromis lub po prostu odpuścić, jeśli nie ucierpi wygoda użytkowania. Przestrzenie do większych remontów mają także tą cechę, że w toku prac ujawniają przeróżne „niespodzianki”. Trzeba być na nie gotowym i wykazać się refleksem oraz wiedzą techniczną. To, że założyliśmy coś i to z przyczyn przeróżnych upada, nie znaczy, że należy dramatyzować. Często niespodziewane przeszkody potrafią przekuć się w oryginalne rozwiązania, których nie udało się dostrzec od razu. W rezultacie często powstają niezwykle świeże wnętrza, pełne uroku, naznaczone historią tego, jak powstały..
Czy we wnętrzach można faktycznie mówić o trendach? Są mody, które przemijają, czy Klienci raczej szukają uniwersalnych rozwiązań?
Trendy są wszędzie: w modzie, wnętrzach, podróżach, nawet w jedzeniu ;-). Z reguły większość klientów szuka uniwersalnych trendów i rozwiązań. Nawet jeśli pierwotnie są zakusy na odważne kroki kolorystyczne i materiałowe, to zdarza się, że w toku pracy projektowej wracamy na bezpieczne ścieżki klasyki. Intensywne wzory i kolory pozostają na poduszkach i grafikach, ale podstawa pozostaje spokojna i uniwersalna.
Oczywiście nie jest to regułą. Niektórzy kierują się aktualnymi trendami, choć im „mocniejszy” trend w środkach wyrazu, tym szybciej przemija. Są też klienci nie kierujący się modą tylko własnymi upodobaniami, wbrew ogólnym „zaleceniom”. Oni są właścicielami najciekawszych wnętrz będących odzwierciedleniem ich charakterów, hobby i stylu życia.
Projektant wnętrz powinien tworzyć wnętrza, w których ich domownicy będą czuli się dobrze. Jak to zweryfikować?
Wszyscy dobrze czujemy się w przestrzeniach wygodnych i uporządkowanych. Nie chodzi o sterylny porządek. Jednak na co dzień walczymy z czasem i stresem .Nie warto dodatkowo zmagać się z szukaniem kluczy, telefonu, pilota, blendera czy wybielacza.
Niewątpliwie pomagają jasno określone miejsca dla poszczególnych przedmiotów i rozdzielone strefy na pracę, relaks, sen. Wygodne krzesła, kanapa, stoliki kawowe pod ręką, lampy oświetlające strefy do czytania, pracy, służące zbudowaniu nastroju. Łatwe do utrzymania w czystości podłogi, ściany w newralgicznych miejscach. Idealnie jak każdy ma swój prywatny kąt, gdy przytłacza nas świat.
Estetycznie każdy z nas jest inny, ale kontynuacją porządku w sensie dosłownym jest spójność estetyczna. Nie muszą wszystkie pomieszczenia wyglądać tak samo, ale wspólny mianownik, pewien element charakterystyczny, będący znakiem rozpoznawczym, nadaje wnętrzom cech przynależności do danych właścicieli.
Na inwestycji chyba nie da się uniknąć niespodzianek. Co Was najbardziej zaskoczyło, jaki projekt zapadł w pamięć pod tym względem?
Niespodzianki są chyba zawsze. Są te dobre, gdy w toku realizacji słyszymy miłe słowa i podziękowania za ogarnianie bałaganu remontowego, parapetówki pełne pozytywnych emocji i bukiety kwiatów.
W trakcie pracy projektowej rzadko coś zaskakuje, ale zdarzyła się sytuacja, gdzie okazało się w trakcie wykonywania projektu, że działamy na obiekcie będącym samowolą budowlaną. Realizacja obfituje w pojawiające się po wyburzeniach rury w miejscach, gdzie ich nie miało być, położone płytki o różnych odcieniach czy zamontowane omyłkowo nie w tych pomieszczeniach lampy.
Najbardziej pamiętamy te wpadki, które miały miejsce na koniec prac, gdzie o poprawkę było już trudno i trzeba było ratować to, co wyszło lub się z tym pogodzić. Tapeta na specjalne zamówienie położona do góry nogami i pomyłka w odcieniach lakieru na całej ścianie zabudowanej z drzwiami, meblami, panelami ozdobnymi. Obie pomyłki zdarzyły się w innych lokalach, ale obie w obiektach medycznych. W obu przypadkach skończyło się pozytywnie, choć było dość nerwowo.
Zadanie idealne dla Was to…? Gdybyście mogli zaprojektować dowolne wnętrze – co by to było?
Podczas 16 lat wspólnej pracy wykonywaliśmy tak wiele projektów o tak różnym stopniu trudności , że ciężko powiedzieć, co byłoby idealnym zleceniem. Lubimy wnętrza w każdym stylu, wielkości, lokalizacji. Cudownie projektuje się pustą przestrzeń, ale remonty dają dreszczyk emocji i taka realizacja trwa do końca prac na budowie. Nie sposób przewidzieć, co przyniesie nowy dzień na etapie rozbiórki i wyburzeń. Projektowanie w rygorze ścisłych wytycznych, zarówno prywatnych, jak i urzędowych także ma swoje plusy. Uczy dyscypliny i pokory, która jest niezbędna w pracy architekta.
Gdybyśmy mogli spełnić marzenia o wymarzonym projekcie, chcielibyśmy, aby było to wyzwanie dosłownie nie z tej ziemi. Życie na ziemi nie jest możliwe bez końca i nie mamy tu na myśli jednego człowieka, tylko całej ludzkości. Chcielibyśmy uczestniczyć w ogromnym projekcie interdyscyplinarnym, mającym na celu wysłanie ludzi w długą podróż kosmiczną. Celem misji byłoby oczywiście znalezienie nowego domu dla ludzi poza układem słonecznym. To pomysł na scenariusz książki lub filmu, ale sam koncept związany z projektem, nie jest aż tak całkiem oderwany od rzeczywistości.
Wyzwanie dla architekta to stworzenie kapsułowych pomieszczeń na potrzeby hotelowe, akademickie, domy na pobyt stały osób starszych (to coraz liczniejsza grupa) . Prywatne niewielkie kapsuły wykorzystujące każdy centymetr, ale dające poczucie prywatności przy jednoczesnej możliwości korzystania z dużych wspólnych przestrzeni relaksu, zabawy, pracy. Wszystko bardzo zaawansowane technologicznie, z modułowych, przyjaznych środowisku materiałów i sprzętów.
Nie uciekniemy od podłóg – u nas się nie da 😉 Jakie są Wasze ulubione rodzaje podłóg? Kolorystyka?
Podłoga to dosłownie podstawa, i tak – mamy swoje ulubione podłogi. Są to takie, które są ciepłe (pod względem termiki oraz wizualnie). Lubimy bowiem chodzić na boso i siadać na podłogach. Kolorystyka ma drugorzędne znaczenie, ale lubimy myśleć, że nie są to podłogi wykonane z bardzo rzadkich gatunków drzew. Przyjemna jest też świadomość, że można je łatwo odnowić. Podłoga z drewna nie musi być idealna i według nas może zmieniać się wizualnie na przestrzeni lat – dokładnie tak jak wszystkie żyjące organizmy.
Podłoga to podstawa i związek na lata, do niej chcemy dopasowywać się z innymi elementami, które dużo łatwiej zmienić lub przerobić.