Agnieszka Tyma – architekt prowadząca razem z mężem Łukaszem Tymą własną pracownię projektowania wnętrz Tyma Projekt. Łączy twórcze podejście zdobyte na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu z inżynierską precyzją rodem z Politechniki Poznańskiej. Doświadczenie zdobywała m.in. pracując w Japonii, skąd do dziś czerpie inspiracje w zakresie wyczucia proporcji, harmonii form i materiałów. Jej holistyczne podejście pozwala jej tworzyć wnętrza mieszkalne, w których kluczowy jest człowiek – przyszły użytkownik przestrzeni, jego codzienne rytuały, rytm i sposób życia.
Więcej informacji znajdziecie tu:
Rok 2022 rozpoczął się już na dobre. Jaki będzie Twoim zdaniem dla inwestorów, którzy planują zakupić/urządzić mieszkanie lub dom?
– Ciekawy i wymagający cierpliwości lub elastyczności. Niektóre produkty nie są dostępne lub też musimy na nie bardzo długo czekać. To też sprawia, że często szukamy alternatyw, wolimy rozwiązania czy produkty, które nie są sprowadzane z drugiego końca świata.
Z jakimi wyzwaniami mierzysz się obecnie w swojej pracy? Czy pandemia wymusiła wiele zmian w Twoim stylu pracy?
– Mam poczucie, że paradoksalnie ułatwiła wiele spraw. Już wcześniej wielokrotnie realizowaliśmy projekty zdalnie np. w Warszawie, Krakowie czy nawet w odległej Finlandii, więc mamy wypracowane metody współpracy na odległość. Teraz jednak więcej naszych Klientów oswoiło się z wideorozmowami i nikogo już nie dziwi szybki Skype z budowy czy też wybieranie dodatków przez Facetima. Wielu producentów np. podłóg czy płytek ma też świadomość, jak bardzo próbki i wzorniki pomagają w naszej pracy.
Czego będą szukać inwestorzy we wnętrzach w 2022? Czy można mówić o jakichś trendach?
– Staramy się tworzyć ponadczasowe wnętrza opierające się zmiennym modom i trendom. Na pewno jednak można zauważyć wielki powrót do natury, dla wielu osób dom stał się schronieniem, oazą, miejscem, gdzie ładują baterie. Zależy im przede wszystkim na tym, by materiały wykończeniowe były zdrowe, przytulne, ładnie się zmieniały z czasem. Mamy też coraz więcej śmiałości w urządzaniu swoich domów – pojawiają się eklektyczne meble w minimalistycznym otoczeniu albo holenderskie pejzaże w nowoczesnym salonie. Już nie szukamy na siłę jednego stylu, w jakim konsekwentnie urządzone jest całe wnętrze, ale raczej znajdujemy klucz, który scala pozornie niepasujące do siebie elementy w jedną, spójną całość. Zamiast masowej produkcji szukamy lokalnych rzemieślników. Wolimy mieć stół, na który trzeba będzie dłużej czekać i może więcej wydać, ale za to będziemy pewni, że będzie służył nam przez lata, bo jest zrobiony zgodnie ze sztuką stolarską przekazywaną nieraz przez pokolenia.
Idealne wnętrze z Twojej perspektywy to…?
– Takie, w którym mieszkańcy dobrze się czują, które odzwierciedla ich styl życia, daje przestrzeń do odpoczynku i regeneracji, jest inspirujące. Lubię jak nasi Klienci dokładają do wnętrza coś od siebie – czasem jest to pamiątkowy żyrandol po dziadkach, długo zbierana kolekcja kamieni szlachetnych, a czasem własnoręcznie stworzona grafika w prezencie od przyjaciół. Takie detale sprawiają, że dane wnętrze jest unikatowe i opowiada coś o swoich właścicielach.
Gdybyś mogła zaprojektować wnętrze dowolnego miejsca – co by to było?
– Właśnie jesteśmy na etapie projektowania własnego domu z ogrodem i to jest to, o czym teraz marzę. A tak poza tym, to czekam na projekt apartamentu w kamienicy z oryginalnymi dekoracjami do odkrycia i planem na prywatną oranżerię 😉 albo luksusowego studia jogi gdzieś w środku lasu…
Wybacz nieco skrzywione spojrzenie na wnętrza, ale… 😉 Jakie podłogi najbardziej lubisz? Co jest najistotniejsze dla Ciebie w tym elemencie wystroju?
– Lubię chodzić boso po domu, dlatego podłoga musi dla mnie być przede wszystkim ciepła. Oczywiście drewniana, najlepiej dębowa, ten wzór i odcień drewna (w naturalnym wybarwieniu) to mój ulubiony. Lubię widoczne łączenia między deskami oraz wszystkie sęki i wzory.
Dziękujemy za inspirującą rozmowę!